Pątnicy z Garwolina już na trasie do Częstochowy
Dziś z samego rana po Mszy św. odprawionej w parafii św. Jana Pawła II w Sulbinach pielgrzymi z Garwolina w grupach 7a i 7b ruszyli w stronę Jasnej Góry. Dotrą tam 14 sierpnia.
Niemal 300 osób zdecydowało się w tym roku na około 250-kilometrową wędrówkę do Częstochowy. To dla nich przede wszystkim duchowa przygoda, której finałem będą modlitwy i prośby przed cudownym obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej.
Msza św. rozpoczęła się w Sulbinach o godzinie 6.30. Tam zebrali się pątnicy z dwóch garwolińskich parafii. Grupą 7a z parafii Przemienienia Pańskiego, do której zapisało się prawie 180 osób, opiekuje się przewodnik ks. Wojciech Sobieszek, a grupą 7b z parafii MB Częstochowskiej, która w tym roku liczy około 120 osób, ks. Michał Chojecki.
Pielgrzymi na długą wędrówkę w ramach 35. Pieszej Pielgrzymki Podlaskiej na Jasną Górę otrzymali wsparcie duchowe od garwolińskich księży, w tym od prałata Ryszarda Andruszczaka, oraz od władz samorządowych. Pierwsze kilometry pątnicy przeszli wspólnie z burmistrzem Garwolina i przewodniczącym Rady Miasta oraz ze starostą garwolińskim i wicestarostą. Oczywiście pątnikom towarzyszyli jak zawsze mieszkańcy Garwolina i okolic, rodziny, przyjaciele, znajomi.
Zachęcamy naszych garwolińskich pielgrzymów do przesyłania zdjęć ze szlaku na nasz adres mailowy: redakcja@kuriergarwolinski.pl
Opublikujemy je zarówno na naszym portalu, jak i na naszym profilu na Facebooku.
Pątnikom życzymy wytrwałości w podążaniu pieszo na Jasną Górę.
Zdjęcia: WZ
Autor: Adrian Stoń
Odwiedź nas na facebookuGaleria 23
Redakcja serwisu "Kurier Garwoliński" nie odpowiada za żadne działania Czytelników niezgodne z prawem lub regulaminem, w szczególności za treści zamieszczone w formie komentarzy. Jednocześnie w razie konieczności zastrzega sobie prawo do ich usunięcia, jeśli uznane zostaną za niezgodne z prawem lub regulaminem, a także w sytuacji, gdy uzna to za stosowne.
Pielgrzymka czyli rekolekcje w drodze w tym roku jest poświęcona małżeństwu i rodzinie. Na stronie www.pielgrzymka-podlaska.pl wyczytałam, że od dziś trwa nowenna w tych intencjach. Ja też chodziłam na pielgrzymki i wiele łask uzyskałam min. wyzwolenie z nałogu alkoholizmu mojego taty. Chwała Panu.
zwolennicy miłości oralnej czy analnej nie manifestują tego na ulicach .Niech sobie pielgrzymują każdy z osobna .
Tylko dlaczego ida drogami krajowymi np. Krajowa 50 tak jak pilgrzymka drochiczynska lub lomzynska. Czy wiecie co sie dzis dzialo na tej krajowce korek tirow na kika kilometrow do samej Gory Kalwarii. KTO NATO ZEZWALA ZEBY BLOKOWALI TAKA TRASE. CZY NIE MOGA ISC BOCZNYMI DROGAMI....
Jak co roku nawet słowa o grupie 7c, która również wyrusza z naszego powiatu...
niech sobie wierzą w kogo tylko chcą, ale po co tak nachalnie manifestują to na ulicach?
Są nachalni. Wytrzeźwiej zanim coś napiszesz
nigdy nie piję
gejom wolno, politykom wolno, feministkom wolno, imigrantom wolno, związkom zawodowym wolno.. tylko wierzącym nie wolno?
Jak jesteś wójtem, burmistrzem albo starostą to możesz się pokazać ewentualnym wyborcom jaki ty jesteś ach i och:D
No niestety tylko na ulicach,przy ksiezach. W domach juz sa zupelnie inni. Znam pana, ktory chla jak opetany, robi awantury a w kosciele rece zlozone trzyma i ma mine niewiniatka.
WIELKI SZACUNEK ZA TAKIE POŚWIĘCENIE. CUDOWNIE ŻE JEST TYLE WSPANIAŁYCH LUDZI W POWIECIE GARWOLIN
Ja również podziwiam tych ludzi, szczególnie gdy w tym tygodniu mają byc straszne upały. Wszyscy módlmy się za nich, aby szczęśliwie doszli do celu.
Na zdjęciach widzę sporo dzieci w wózkach. Uważam że to skrajna nieodpowiedzialnosc żeby w taki upał ciągnąć ze sobą dzieci na pielgrzymkę. To powinno być zabronione. Dorośli ok, sami decydują się na to żeby iść w taki upał ale dzieci......
Podziwiam tych ludzi. Jestem takim człowiekiem że czasem wyrzuty sumienia nie pozwalają mi spojrzeć bliźniemu w twarz. Oni nie mają sobie nic do zarzucenia i śmieją ci się prosto w twarz przy pierwszej możliwej okazji...
Ja ich nie podziwiam, ida, wracaja i na tym koniec. Znam takie dziewczyny, ktore ida, troche podjezdzaja sobie pociagiem, sa w tym samym czasie tez na Mazurach. A potem mowia, ze byly na pielgrzymce. Chore to jest. Nikt tego nie kontroluje. Po co isc taki kawal drogi skoro nic sie z tego nie wnosi potem do swojego zycia.
nie no, chodziło mi o tych, którzy tam uczciwie idą ;)
podziwiam tych ludzi, ja jestem takim leniem, że nie chciałoby mi się tyle iść:)
Waszym zdaniem