KurierGarwoliński.pl

Wiadomości z Garwolina

Izabela Rękawek o Teatrze Rękawiczka, który działa już 15 lat

Dodano:
garwolin - Izabela Rękawek o Teatrze Rękawiczka, który działa już 15 lat

W tym roku amatorski teatr z Garwolina „Rękawiczka” obchodzi swoje wielkie święto, 15-lecie istnienia. Na dwa dni przed obchodami rozmawiamy z Izabelą Rękawek, kierowniczką teatru, o tym czy i jak zmieniał się teatr przez lata działalności.

Kurier Garwoliński: To już 15 lat, jak istnieje Teatr Rękawiczka. Czy ma Pani swój przepis na sukces młodzieżowego teatru, w którym ze względu na specyfikę, aktorzy co pewien czas zmieniają się?

Izabela Rękawek: Czy mam przepis na sukces młodzieżowego teatru? Myślę, że każdy sukces osiągamy wtedy, kiedy potrafimy zaangażować się w swoją pracę całym sercem, gdy jest ona naszą pasją i sprawia nam wiele radości. Wtedy przyciągamy do siebie podobnych ludzi. Gdy już zbierze się grupa takich szaleńców i zacznie razem działać, to mogą „ruszyć bryłę z posad świata”. Tak właśnie jest z naszym Teatrem. To nasza energia sprawia, że nie tylko trwa już 15 lat, ale wciąż wspaniale się rozwija i kwitnie. Energia ta podsycana jest wszystkim, co dobre: otwartością, szczerością, odwagą, przyjaźnią, wrażliwością, wyobraźnią, pokorą, uważnością. Każdy z młodych ludzi jest twórcą takiego spektaklu, wkłada w niego część siebie. Poza tym potrafimy patrzeć i słuchać i poszukiwać mistrzów. Festiwale, wyjazdy do teatru, czy spotkanie z ludźmi sztuki, udział w wartościowych warsztatach są dla nas inspiracją i dodają skrzydeł do działania. Bycie w teatrze uczy odpowiedzialności, pracy zespołowej, uważności wobec drugiego człowieka i wymaga bardzo dużo pracy i zaangażowania. I chociaż młodzi aktorzy dorastają i odchodzą w świat, na ich miejsce przychodzą inni, którzy wzbogacają Rękawiczkę swoją wrażliwością i osobowością. Tak powinno być, wszystko płynie, nie da się zatrzymać nurtu życia. Dzięki temu nie ma rutyny, a każda nowa osoba w teatrze to nowe wyzwanie, świeże pomysły, inny sposób postrzegania. Zmiany są potrzebne, dzięki nim idzie się do przodu.

Czy młodzi ludzie tak samo jak 15 lat temu są zainteresowani sztuką teatralną i równie mocno angażują się we wspólne działania na rzecz lokalnej kultury?


Oczywiście, że tak. Myślę, że jeżeli chodzi o zaangażowanie to nie ma żadnej różnicy. Bycie w teatrze wymaga tego, aby być zaangażowanym. Tylko tacy ludzie przychodzą do Rękawiczki i w niej zostają. Zaangażowanie, pasja, wrażliwość, chęć działania - to cechy wspólne dla wszystkich aktorów mojego teatru. Myślę, że współczesna młodzież jest może bardziej otwarta od tej sprzed 15 lat, potrafi zadawać pytania, wyrażać własne zdanie. Młodość to ogromna siła, potrzebuje tylko pola do działania, ognia, który rozpali ten potencjał i myślę, że teatr to właśnie to miejsce, gdzie młodzież może się wykazać. Od początku w Teatrze Rękawiczka działa około 20 osób, ta liczba nie zmienia się od lat. Zawsze znajdą się ci, którzy chcą żyć pełniej i mocniej, chcą wyrażać siebie przez sztukę i dawać coś innym.

Ile sztuk udało się Pani napisać i ile wystawić przez te 15  lat? Którą z nich traktuje Pani z największym sentymentem?


Jak już wspomniałam, nasze spektakle są bardzo często autorskie, to znaczy, że rzadko korzystamy z gotowych scenariuszy. Większość rzeczy powstaje w trakcie spotkań, tworzymy sceny, szukamy rozwiązań. Zwłaszcza, gdy tworzymy spektakle w formie teatru ruchu, nie używając słów albo używając ich niewiele. Później to wszystko porządkuję, zapisuję, dodaję muzykę. Gdy zmagamy się ze słowem, sięgamy do klasyków (którym oczywiście zakładamy „Rękawiczki”) lub sama tworzę scenariusz odpowiedni dla zespołu. Staram się, aby każdy z aktorów mógł się wykazać, by był, działał na scenie w ciągu całego spektaklu.

REKLAMA:


Pierwsza poważna sztuka, to „Sabat nad Świtezią”- był to spektakl zainspirowany „Balladami” Mickiewicza, bardzo plastyczny, w formie teatru ruchu. Był pierwszym spektaklem, który dostał Srebrną Maskę na Festiwalu Teatrów Dzieci i Młodzieży Siedlcach. Był pierwszy, więc ważny. „Cest'la wie” – powstał po warsztatach teatru ruchu i pantomimy, więc był bardzo ważny, bo tworząc go wciąż myśleliśmy o wspaniałych ludziach, którzy do nas przyjechali i nauczyli nas tylu mądrych rzeczy. Mam na myśli Magdę Chabros, Olę Dziurosz i Bartka Ostapczuka. Zdobyliśmy Srebrną Maskę

„Sekret”- pierwszy spektakl profilaktyczny. Ważny, bo dzięki niemu poznaliśmy Inspektora Grzegorza Jacha i staliśmy się grupą PaT.  Graliśmy go w Sali Kongresowej w Warszawie i gramy nadal w najrozmaitszych miejscach: szkołach, ośrodkach uzależnień, domach kultury. Obecnie scenariusz sekretu jest wykorzystany w projekcje PaT/ Edukacja i grany w całej Polsce przez młodzież uczestniczącą w warsztatach profilaktycznych PaT. Srebrna Maska.

„Ot-cienie miłości według Fredry”- wielki sentyment. Dzięki temu spektaklowi do Garwolina przyjechali aktorzy Teatru Polskiego, m.in.: Anna Nehrebecka i Grażyna Barszczewska. Zostaliśmy laureatami Festiwalu Teatrów Młodzieżowych organizowanego przez Samorząd Województwa Mazowieckiego i Teatr Polski im. Arnolda Szyfmana, zdobyliśmy też Srebrną Maskę w Siedlcach i I miejsce na Mazowieckim Festiwalu Teatrów Amatorskich.

„Tu nie ma miejsca na Pana Szekspira”- mój ulubiony. Zdobyliśmy znów Srebrną Maskę. Dzięki niemu do Garwolina przyjechali: dyrektor Teatru Polskiego Andrzej Seweryn, dyrektor Jarosław Gajewski oraz aktorzy: Ewa Domańska i Maksymilian Rogacki oraz kierownik literacki Teatru Polskiego Magdalena Mróz, którzy po obejrzeniu spektaklu nagrodzili nas I miejscem na Festiwalu Teatrów Młodzieżowych organizowanym przez Samorząd Województwa Mazowieckiego i Teatr Polski im. Arnolda Szyfmana i zagraliśmy spektakl na deskach Teatru Polskiego w Warszawie, przy pełnej widowni, dostaliśmy owacje na stojąco. Było super!

„Romanse”- mój ulubiony! Co ciekawe zainspirowany został „Balladami” Adama Mickiewicza, tak jak 15 lat temu „Sabat nad Świtezią”. A więc koło się zatoczyło. Tworzy się spektakl - Wielka Niespodzianka. Jeszcze się rodzi, ale niebawem się pojawi. Bardzo cenny, powstaje po warsztatach pantomimy organizowanych przez Mazowiecki Instytut Kultury. Pod czujnym okiem Bartłomieja Ostapczuka powstaje niezwykłe dzieło owiane tajemnicą. Plotki głoszą, że to o miłości. Okaże się 21 czerwca o godzinie 17 w CSiK.

Powstało 17 sztuk teatralnych. Każda z nich jest moją ulubioną i każdą darzę sentymentem.

Jakie techniki teatralne są dziś najpopularniejsze wśród młodzieży? W jakich formach młodzi aktorzy czują się najlepiej?

Myślę, że teatr ruchu sprawdza się najlepiej. Jest nieograniczonym środkiem wyrazu. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że słowo jest kulą u nogi, którą podpiera się nieudolny artysta. Na pewno słowo jest zaporą, barierą, z którą trudno poradzić sobie młodym ludziom. Jeśli tych słów jest za dużo, powstaje czasem niezrozumiały bełkot, a jeśli zostają wypowiedziane na scenie niechlujnie to już nie do zniesienia. Ruch, ciało, emocje to naturalne środki wyrazu, moim zdaniem najciekawsze, dające nieograniczone możliwości do wypowiedzenia, nawet tego, czego nie da się wypowiedzieć słowami. Ale niekiedy młodzież chce też używać słów, dobrze jest jeśli czerpie się je od najlepszych. Spotkanie z Aleksandrem Fredro było również ciekawym przeżyciem i moi aktorzy też dobrze czuli się, wypowiadając słowa tego mistrza. Uwielbiali też Gałczyńskiego, co bardzo cieszy. Myślę, że najchętniej grają tam, gdzie rozumieją, co robią i po co to robią, i sceny, które przedstawiają nie są sprzeczne z nimi samymi.

Czego możemy życzyć Pani i aktorom Teatru Rękawiczka na kolejne 15 lat?

Czego nam życzyć? Żeby zawsze przy nas były dobre myśli. Żebyśmy dalej poszukiwali dobra i piękna. By w naszej twórczej pracy towarzyszyła nam mądrość i uważność. Żebyśmy potrafili być odważni. Dostrzegali wokół siebie innych. Potrafili słuchać i patrzeć. Obdarowywali się przyjaźnią i życzliwością. Żebyśmy na naszej drodze spotykali mądrych przewodników, wielkie osobowości, wspaniałych artystów, którzy wskażą nam kierunek i rozpalą nam serca. Żebyśmy umieli być wdzięczni. Żebyśmy zachowali naszą wrażliwość, zdolność wzruszania się i nigdy nie przestali być dziećmi.

A poza tym marzą nam się profesjonalne światła i nagłośnienie i na scenie CSiK i na naszej małej scenie na Starej Siłowni, w której dniami i nocami pracujemy nad nowymi spektaklami. Marzenia się spełniają, więc może ktoś wpadnie na pomysł, aby uszczęśliwić sporą gromadę dzieci i młodzieży oraz dorosłych aktorów teatru O!Mamy? Z okazji 15 urodzin.

Tego właśnie Pani i aktorom teatru życzymy. Wszystkiego dobrego na kolejne lata. Dziękujemy za rozmowę.

Zdjęcia: Fanpage Teatru Rękawiczka


Odwiedź nas na facebooku

Galeria 20

Waszym zdaniem

Redakcja serwisu "Kurier Garwoliński" nie odpowiada za żadne działania Czytelników niezgodne z prawem lub regulaminem, w szczególności za treści zamieszczone w formie komentarzy. Jednocześnie w razie konieczności zastrzega sobie prawo do ich usunięcia, jeśli uznane zostaną za niezgodne z prawem lub regulaminem, a także w sytuacji, gdy uzna to za stosowne.

Wyrazy uznania dla Pani IZABELI (, #IP cdffdc8ed3) Odpowiedz

Słowa są niepotrzebne, są źródłem nieporozumień....