PKS z mniejszą stratą niż w 2014 r.
Podczas wczorajszej sesji rady powiatu Stefan Gora, prezes Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Garwolinie S.A. przedstawił wynik finansowy spółki za 2015 r. W ubiegłym roku przychody PKS wyniosły 17,2 mln zł, a strata wyniosła 81 tys. zł netto. W 2014 roku PKS stracił na swojej działalności 394 tys. zł. Lepszy wynik finansowy jest spowodowany częściowo zawieszeniem i skróceniem kursów, zmniejszeniem zatrudnienia w spółce, a także zwiększeniem dochodów z przewozów wycieczkowych.
Zmniejszenie zatrudnienia
PKS w Garwolinie zatrudniał134 osoby w 2015, mniej o 10 niż w roku 2014. Zatrudnienie zostało zmniejszone o: dwóch mechaników, sześciu kierowców i trzech pracowników umysłowych. Koszty związane z wynagrodzeniami wyniosły w ubiegłym roku 4 mln 386 tys. zł. Wynagrodzenia w 2014 kosztowały przedsiębiorstwo 4 mln 921 tys. zł.
55% pasażerów to dzieci i młodzież szkolna
Autobusy przewiozły 2 mln 55 tys. pasażerów, w tym 1 mln 137 tys. 311 osób, to dzieci i młodzież szkolna przewożona na podstawie biletów miesięcznych. Ta grupa stanowi 55,3% wszystkich przewiezionych pasażerów.
- W 2015 r. nastąpił spadek przewozu pasażerów o 8.6%, to jest o blisko 194 tys. osób. Ta tendencja utrzymuje się od lat – stwierdził na sesji Stefan Gora, prezes PKS.
PKS przewiozło więcej osób w ramach wycieczek i zorganizowanych wyjazdów - o 18,5 % w stosunku do 2014 r.
Przychody z przewozów w 2015 r. zmniejszyły się o 9,1 %, ale straty na przewozach były mniejsze o 24.6%, czyli o 368 104 zł. Ogólnie spółka straciła na kursach 1 mln 126 tys. zł. PKS mający do dyspozycji 81 autobusów zawiesiło wykonywanie przewozów na 91 kursach, a relacje 10 kursów zostały skrócone, co było motywowane zmniejszonym zapotrzebowaniem na przewozy i niskim wskaźnikiem rentowności ekonomicznej. Podczas sesji rady powiatu, radny Maciej Kurowski ocenił zawieszenie kursów jako zwijanie się firmy. W odpowiedzi od prezesa PKS usłyszał, że kursy są zmniejszane, bo coraz mniej jest chętnych do korzystania z transportu publicznego.
Zyski Spółki PKS
Zyski na sprzedaży paliwa, materiałów i części zamiennych w 2015 r. wyniosły 368 668 zł. Na wynajmie nieruchomości i powierzchni reklamowych spółka zarobiła 407 135 zł. Stacja obsługi i kontroli pojazdów przyniosła 64 441 zł. Inne przychody operacyjne i finansowe przyniosły spółce zysk w wysokości 201 709 zł.
PKS osiągnął przychody ogółem w kwocie 17 199 184 zł, które są niższe od planu o 90 816 zł. Poniesione koszty spółki wynoszą 17 289 761 i są niższe od planowanych o 112 239 zł. Cały rok 2015 zakończył się stratą netto w wysokości 81 tys. 342 zł. Jest to lepszy wynik niż w ubiegłym roku, kiedy to spółka straciła 394 tys. zł.
Inwestycje w 2015 r. i plany zakupu autobusów w 2016 r.
W ubiegłym roku PKS zainwestowało 128 tys. zł w zakup dwóch nowych autobusów. 83 tys. kosztowała przebudowa Stacji Kontroli Pojazdów. Przygotowanie placu egzaminacyjnego kosztowało PKS 43 tys. zł, monitoring zajezdni i dworca autobusowego 28 tys. zł, a modernizacja budynku administracyjnego 4,5 tys zł.
Radny Maciej Kurowski krytykował zakup nowych autobusów, które ocenił jako bardziej paliwożerne i droższe w eksploatacji. Pytał również czy spółka planuje zakup mniejszych autobusów. W odpowiedzi od prezesa Stefana Gory usłyszał, że nowe autobusy mają tylko po 38 miejsc a ich zakup był motywowany wysłużeniem się starego taboru. Prezes dodał również, że w tym roku PKS zakupi mikrobusy o pojemności około 20 miejsc, które będą obsługiwały mniejsze kursy.
Autor: Adrian Stoń
Odwiedź nas na facebookuRedakcja serwisu "Kurier Garwoliński" nie odpowiada za żadne działania Czytelników niezgodne z prawem lub regulaminem, w szczególności za treści zamieszczone w formie komentarzy. Jednocześnie w razie konieczności zastrzega sobie prawo do ich usunięcia, jeśli uznane zostaną za niezgodne z prawem lub regulaminem, a także w sytuacji, gdy uzna to za stosowne.
Każdy mniej wiecej ogarnienty finansista wysmiałby to podawania straty. Czemu? Ano najważniejsze jest zysk z głównej działalności, pozostała działalnośc powinna byc tylko dodatkowym wsparciem. Jak jest w przypadku PKS? Strata na działalności 1,126mln., przy przychodach ogólnych ok. 17 mln czyli 1/17. Wniosek jest logiczny PKS dopłaca do każdego biletu ok. 5-6%
Kto w ogóle jest w tej Radzie? Bo o ile o prezesie Stefanie coś wiemy, to skład Rady Nadzorczej jest dość tajemniczy. Kto ich wybrał, jakie kompetencje/koligacje o tym zdecydowały ? Może tu jest klucz do sukcesów garwolińskiego PKS ? W końcu do chyba rada nadzorcza sprawuje nadzór w imieniu właściciela. Panie Redaktorze zamiast opisywać to o czym wszyscy wiemy, może jakiś artykuł przybliżający sylwetki tych osób.
Zmienić prezesa na fachowca to będą zyski a nie straty. Jakby nie spadek ceny ropy to straty były by jeszcze dużo większe.
to nie od prezesa zależy jak będzie funkcjonował pks ale od pana starosty i pani Zadrożnej niech powiedzą komu sprzyjają
Wolę p. Wołoszkę nic mi na głowę nie cieknie i jest sucho ostatnio jechałam taki auto sanem zalane siedzenia, ciekło na głowę zgroza.
Jak PKS padnie to z Miastkowa będziesz na piechotę chodziła.
siedzi bo musiała zastąpić ojca
Ta strata równa się wypłacie pensyjek radzie nadzorczej. Po co ta rada jest. A Smolarkówna to po co tam siedzi.
Starostwo korzysta z usług prywaciarza a prezes pksu niema pojęcia o kursach bo nigdy nie jeździł pksem. Zabrać mu samochód i nigdy więcej nie zlikwiduje żadnego kursu.
Jo chłop stary może i głupi a ciebie porównam z młodym chłystkiem ale równie głupim jak i jo a to dlatego że ów prezes będąc dyrektorem SKR w Gończycach do pracy z Unina dojeżdżał autobusami a to co piszesz jest zwykłym szczekaniem kundla na łańcuchu.
panie prezesie trochę kultury
Od maja b.r zwalnia się miejsce na rynku przewozów w Rykach (upadłość Puław), dawniej była to nasza placówka. Można by spróbować się koło tego zakręcić, ale po co...
czy to prawda ze najlepszym pomysłem na ratowanie firmy są cięcia anie rozwój.Zmienić może kierownika przewozów skoro nie ma pomysłu na firme i czy to prawda że szefostwo takie jakim jest starostwo woli współpracę z prywatnym przewożnikiem. Może pan starosta powinien zaczerpnąc pomysłów od Łukowa. Pozdrawiam
Przecież ten pan ukończył kurs menadżerski, nawet stworzono specjalnie dla niego stanowisko menadżer. Może Pan redaktor zrobi z menadżerem wywiad. Na pewno ma masę pomysłów.
Kurs z przystanku nr 5 w kierunku Miętne: 7:45 S, 7:45 S, 7:45 S, 7:45 Dm Przy czym 7:30 jest autobus do Pilawy, potem długo długo nic i na raz kierowca zajeżdża o 7:55 - zabiera w przegubowy wszystkich pasażerów. Następny autobus na Mięte jest o 8:00 - nie jedzie bo po co? jak o 8:05 jest na Parysów. Masakra jest! Kolejny minus PKSów a raczej większości kierowców to jest palenie papierosów w autobusach, zwłaszcza zimą :/ Nie chce się im wyjść na zewnątrz, tylko uchylają okienko i jarają - myślą, że tym sposobem nie czuć dymu jak się wchodzi. Jakiś czas temu zwróciłam uwagę kierowcy to powiedział, że... ie ma czasu! Zapytałam się więc, czy będzie mi płacił odszkodowanie jeśli przez jego palenie urodzę chore dziecko bo jestem w ciąży. Bez odzewu. Palenie na postoju to nic, zdarza się, że kierowca lubi sobie puścić dymek w czasie jazdy zwłaszcza do Warszawy. Można coś z tym zrobić? Bo z tego co wiem, to jest zakaz palenia w miejscach publicznych a autobus chyba raczej do takich należy bo jest to transport publiczny.
możesz nie jeżdzić zarozumiała egoistyczna babo widząca czubek swojego długiego nochala
ma rację a ty bucu nie masz prawa obrażać kobiety która walczy o swoje . na drugi raz nagrać brudasa telefonem i filmik do redakcji , pks- oficjalne zgłoszenie i na policję - tak jak piszesz jest to miejsce publiczne !!!
najwyżej grzecznie słuchać i się stosować do poleceń
ojjj chyba kogoś to ubodło - czyżby to ten jeden z tych panów który lubuje puścić sobie dymka w autobusie??? Jeżdżę bo mam do tego prawo - to jest publiczna komunikacja a nie prywatna kierowców - to nie są ich prywatne autobusy. Palić to mogą u siebie w domu lub samochodzie - przepis jest taki, że w miejscach publicznych sie nie pali! Czy dalej nie dociera?
Jeżeli są chętni na wycieczki to muszą być duże mocne autobusy z klimatyzacją i innymi udogodnieniami .Panie radny pojedziesz w góry starym Autosanem bez hamulca górskiego na drogi trzeciej kategorii w jakim ty czasie żyjesz. Niech wycieczka ma 50 dorosłych osób plus bagaże plus masa atobusu i jedź (100 Konnym silnikiem) zobaczymy co pokarzesz. Jak Pan nie masz pojęcia o zawodowej jeździe to się nie wypowiadaj. Bo w Warszawie się Pan gubisz na większym skrzyżowaniu z tramwajem.
Chodzi o to Aby nie wysyłać w trasę dużych autobusów tylko mniejsze busy gdy jest mniej pasażerów na tej trasie. A nie odrazu likwidować kurs panie mądry!
o jakich wycieczkach mowicie 40 letnie autobusy.......paranoja
Kiedyś jeździłem jelczem ogórkiem i było ok, chyba ,że góry teraz większe......
Góry takie same, ale ludzie inni i standardy inne. Nikt już Jelczem Ogórkiem w trasy nie jeździ, bo ludzie się przyzwyczaili do wygód. Jakbyś podstawił taki autobus na dłuższą trasę to nikt by nie wsiadł.
Brawo panie starosta !!! Ciekawe czy taki sukces by byl gdyby cena paliwa przez ostatni rok tak nie spadla !! Co do wypowiedzi poprzednika odnosnie terzymania autobusow w domach i tego ze kazdy wie co kierowcy robia po godzinach - to wlasnie dlatego byly pan statosta zostal prezesem -obcy , ktos kto ma szkole menadzerska i chcialby naorawde wyprowadzic ta firme na prosta juz dawnoby wprowadzil gps, czjniki spalania i blokady na zbiorniki !
w calym powiecie wiedza co robia kierowcy po przyprowadzeniu autobusu do domu.a starostwo udaje ze nic niewie
Rób kategorię E i etat się znajdzie
A ja do tej pory myślałem,że żeby jezdzić autobusem to potrzebna kat.D,a tu jakiś internauta każe robić E ha ha ha d
Szkoda ci
ja biore jedna pensje a kierowcy pks biora dwie a potem blagaja zeby urzedy powiatu ich wspomogly.
a jednak mam racje!
Ostygnij. Masz dowody to dzwoń na policję, a jak nie to przestań dziamać bo obrażasz uczciwych kierowców. Chyba, że jesteś szefem od busów.......
Nie sztuką jest zlikwidować kurs Panie Góra, sztuką jest tak go zmodyfikować aby dotarł w odpowiednie miejsce ( trasy były wyznaczone około 50 lat temu) i przynosił zyski jak u konkurencji u której busy są zapchane. Niepozdrawiam bo nie ma pan pojęcia o przewozach.
Jeżeli PKS dalej będzie umieszczał w rozkładzie jazdy kursy widmo to nie dziwmy się, że firma będzie traciła klientów. O ile w tygodniu jakoś to działa to w weekendy trzeba mocno zastanowić się, czy podejmiemy ryzyko podróżowania garwolińskim PKS-em. Osobiście już kilka razy zamiast dojechać do celu musiałem wracać się z przystanku.
Waszym zdaniem